Francja, jeśli chodzi o BDO, nie ma ‒ tak jak Polska ‒ jednej organizacji, systemu, który zajmuje się tym tematem. Zamiast tego obowiązki środowiskowe dla firm, które wprowadzają produkty i opakowania na rynek francuski, funkcjonują głównie w ramach tzw. ROP ‒ rozszerzonej odpowiedzialności producenta. Czy polskie firmy, które sprzedają coś we Francji, też mają jakieś zobowiązania w tego rodzaju systemie BDO? Zdecydowanie!
Jeśli Twoja firma wysyła do Francji produkty w opakowaniach, to najbardziej będzie Cię interesowało CITEO ‒ najważniejsza francuska organizacja odzysku, która obsługuje zarówno opakowania, jak i papier graficzny (np. ulotki, katalogi, papier biurowy itd.).
Dla opakowań i papieru CITEO jest tym, czym w Polsce jest rejestr BDO ‒ to właśnie tam należy zgłosić się po numer identyfikacyjny środowiskowy (UIN), raportować ilości opakowań i uiszczać opłaty recyklingowe.
Co należy zatem konkretnie zrobić, by nie usłyszeć „adieu!” od francuskiej instytucji egzekwującej od firm wymóg rejestracji i sprawozdawczości w zakresie BDO? Najprościej rzecz ujmując, należy działać zgodnie z prawem!
Twoja firma najprawdopodobniej musi się zarejestrować, jeśli:
Jak widzisz, dla firmy z Polski kluczowe jest na początku wybranie przedstawiciela, który w imieniu Twojej firmy będzie załatwiał na miejscu wszelkie sprawy związane z francuskim BDO.
Warto wiedzieć, że we Francji tamtejszy odpowiednik BDO przewiduje osobną rejestrację (a przez to i oddzielne numery UIN) dla niektórych rodzajów produktów. Nazywane jest to także licencjonowaniem konkretnych produktów. Wśród nich znajdują się:
Wiem, że BDO nigdy nie będzie konikiem dla każdego przedsiębiorcy. Podobnie jak przygotowywanie plików JPK czy ogarnianie ZUS-u. I dobrze. Jeśli czujesz, że temat BDO Cię przerasta, tym bardziej jeśli chodzi o odpowiednik BDO we Francji ‒ daj znać! Skontaktuj się ze mną, a ja:
A Ty? Możesz spokojnie zająć się swoim biznesem!